

Kolejny obóz tai chi i kolejne przygody...
Tym razem wyjechaliśmy do Świerkocina koło Olsztynka. Spałem w namiocie. Fantastico.
Jak ja lubię takie wyjazdy. Cały dzień można siedzieć w wodzie. Codziennie rano biegałem po pomoście i czekałem na komendę, żeby wskoczyć do wody.


4 comments:
Śliczny piesek i zdjęcia, pozdrowienia od mojej Figusi.
Ania L.
skąd ta Figusia
This is a stunning photograph. Amazing.
beautiful place, good shot!
Woof!
Post a Comment