






Cześć, pierwszy tydzień maja spędziłem w Kielcach u moich przyjaciół.
I love mountains - the people and the magic place I spent a few days with my friends. We were 11 persons and me.
Kocham górali. Podczas spacerów spotkałem labcia Luisa. Nie był zbyt grzeczny. Wreszcie odważyłem się warknąć na drugiego psa. Pani mnie pochwaliła, bo do tej pory zwykle chowałem się za nią.
Me, you can see on the left and my daughter called Bajka is on the right. Dzisiaj pierwszy raz po dwóch latach spotkałem się z Bajką. Nie wiem dlaczego wcześniej tego nie zrobiłem.
Mówią, że to moja córka, ale ja tam wcale nie jestem tego pewien. Taka fajna sunia. Mhhhh, fiu, fiu.
Pobiegaliśmy razem po lesie, a później jeszcze były wspólne zabawy w ogródku. We walked in the forest and then spent some times in her garden.
Na koniec zabawa w domu Bajki. In the end we were playing in the house of Bajka.


Dzisiaj wybrałem się w okolice Opalenia - do Puszczy Kampinoskiej. Piękne miejsce dla psów i dzieci. A w lato to można nawet fajne ognisko zrobić i schrupać pyszną kiełbaskę. Muszę coś takiego zorganizować.
Zobaczcie jakie klimaty.
Po drodze spotkałem dwóch kolegów. Polana Opaleń. With two friends.
W pewnej górskiej wiosce pod Tatrami mieszka pięciomiesięczna Wiki z rodzinką wspaniałych górali. Wybieram się do nich na Wielkanoc. Fajnie byłoby pojechać wcześniej. Zobaczcie jakie są tam widoki.
Dom Ewelinki i Przemka. Z okien widać piękna panoramę Tart polskich i słowackich. bardzo lubię tam jeździć. Gospodarze mnie uwielbiają. Jak kiedyś będziecie w okolicach, wpadnijcie: Małe Ciche 56
Przez okno wygląda Kropek, mój przyjaciel.
Z ogródka wychodzimy bezpośrednio pod wyciąg. Jeszcze nie umiem jeździć na desce, ale jestem bliski nauczenia się.
Do lasu staram się jeździć w każdą niedzielę. Myślę, że zwiedziłem już wszystkie lasy na około Warszawy. Wkrótce wrzucę jakieś mapki z zaznaczonymi fajnymi lasami. Od razu podpowiem, że w Lesie Kabackim w lecie jest mnóstwo kleszczy.
W lesie było mnóstwo patyków do wyboru. Każdy labcio powinien spróbować takich atrakcji.
Dzisiaj odwiedziłem Lotkę, moją przyjaciółkę. No wiecie, tak się mówi ... Wyciągnąłem ją na całe trzy godziny ze stróżówki od Pani Hanki. Było fajowo i bajecznie. Co prawda śnieg powoli topnieje, ale jeszcze można się nim nacieszyć.